Wszystkie kocięta z miotu B mają już swoje stałe domy i zakochanych w nich właścicieli:)
MIOT B - ur. 31 sierpnia 2014 - TYDZIEŃ CZTERNASTY:
Kocięta wkrótce rozjadą się do nowych domów. Przygotowania trwają. Niektóre usiłują się już same zapakować do papierowych torebek:)
MIOT B - ur. 31 sierpnia 2014 - TYDZIEŃ TRZYNASTY:
Wystąpili dla Państwa ( w kolejności od lewej do prawej): Bandikot, Bursztynek, Bilbo, Batik, Basmati
Udział wzięli i... zasnęli:) Życzymy wszystkim kocich snów!
Koty rządzą! Wciskają swoje ciekawskie nosy, gdzie ich jeszcze nie było, sprawdzają psią miskę, wylegują się
na psim posłaniu i okropnie rozbijają po kuchni. Tak, przyznaję się - zupełnie ich nie wychowałam:)
Urządzają niesamowite gonitwy, a potem zasypiają na kupce, wylizując sobie wzajemnie futerka... Ostatnie dni razem. Niedługo w kwestii zabaw jak i przytulasków będą zdane wyłącznie na ludzi...
BANDIKOT - zarezerwowany:
BATIK - zarezerwowany:
BASMATI - zarezerwowana:
BILBO - zarezerwowany:
BURSZTYNEK - zarezerwowany:
MIOT B - ur. 31 sierpnia 2014 - TYDZIEŃ DWUNASTY:
Kociaki dzielnie (lub nieco mniej...) zniosły drugie szczepienie i chipowanie. Coraz śmielej sobie poczynają w kuchni (dwie szklanki, talerz i deska) oraz w innych pomieszczeniach. Coraz częściej zdarzają się TAKIE napady...czułości. W roli głównej - Batik:
MIOT B - ur. 31 sierpnia 2014 - TYDZIEŃ JEDENASTY:
Kocięta nie przypominają już kluseczek, chomiczków ani
żadnych innych obiektów. Wyglądają jak KOTKI. Miniaturowe modele kota. Bez
trudu pokonują już bramkę i wiele innych przeszkód, co sprawia że wykonywanie
różnych domowych czynności jest wielce utrudnione. Na przykład nie można
zatrzasnąć drzwi lodówki, zmywarki czy piekarnika bez sprawdzenia, czy nie ma
za nimi jakiegoś futerka. To nic, że sekundę temu jeszcze nie było!
Skomplikowane jest też np. jedzenie śniadania, bo w jednej ręce należy trzymać
kanapkę, a drugą zdejmować kolejnego kociaka ze stołu... Oczywiście każdy
bystry obserwator zorientuje się, że ewidentnie brakuje trzeciej ręki do
zabezpieczenia drugiej kanapki, przy której właśnie pojawiają się następne
cztery ciekawskie pyszczki!
Również lada kuchenna nie oparła się kociej ekspansji. Różnią się jedynie ścieżki dostępu:) Bilbo np. wyspecjalizował się w "skokach śmierci" - czyli wspina się na oparcie krzesła i stąd wykonuje śmiały skok ze ślizgiem i hamowaniem na chlebaku. Choć czasem kończy się pacnięciem na podłogę.
Bursztynek preferuje dłuższą drogę, za to pewniejszą. To boczny szlak: półka - parapet - lodówka - lada. Ale jeśli panu Bagginsowi uda się skok, to Bursztynek pojawia się na ladzie jako drugi i ze złotego medalu nici...
Bandikot ujrzał ostatnio swoje odbicie w lustrze.. Jakże był waleczny! Prychał zupełnie "po dorosłemu" i nawet wymierzył temu lustrzanemu cios łapką.
Basmati najprzychylniej traktuje psie zaczepki. Bardzo chętnie pozdrawia się z Psicą "nos w nos". Ostatnio rozsiadła się pośrodku psiego legowiska, czym wprawiła psa w głębokie zakłopotanie. Zupełnie też nie rozumie, dlaczego nie powinna lizać ulubionej psiej kości...
Batik sprawił, że kolejny raz zrozumiałam, że "wiem, że nic nie wiem". Przewidywałam, że będzie najmniejszy,
że być może będzie słabszy od reszty rodzeństwa. Ależ przytarł mi nosa! Nie tylko wyrósł na przepięknego kotka,
ale przegonił wagowo troje rodzeństwa. I jest prowodyrem większości rund kociego judo. Często wygrywa sparingi
i puszcza się w szaleńczą pogoń za pokonanym zawodnikiem który w podskokach umyka z tatami...
Co najważniejsze - wszystkie bez wyjątku wzorowo korzystają już z kuwety. Tyle że wszystkie się uparły, żeby korzystać z "dorosłej" kuwety z bentonitem, mając w pogardzie dotychczasowe z Cats best'em. Najwidoczniej uznały, że są już Duże:)
Również lada kuchenna nie oparła się kociej ekspansji. Różnią się jedynie ścieżki dostępu:) Bilbo np. wyspecjalizował się w "skokach śmierci" - czyli wspina się na oparcie krzesła i stąd wykonuje śmiały skok ze ślizgiem i hamowaniem na chlebaku. Choć czasem kończy się pacnięciem na podłogę.
Bursztynek preferuje dłuższą drogę, za to pewniejszą. To boczny szlak: półka - parapet - lodówka - lada. Ale jeśli panu Bagginsowi uda się skok, to Bursztynek pojawia się na ladzie jako drugi i ze złotego medalu nici...
Bandikot ujrzał ostatnio swoje odbicie w lustrze.. Jakże był waleczny! Prychał zupełnie "po dorosłemu" i nawet wymierzył temu lustrzanemu cios łapką.
Basmati najprzychylniej traktuje psie zaczepki. Bardzo chętnie pozdrawia się z Psicą "nos w nos". Ostatnio rozsiadła się pośrodku psiego legowiska, czym wprawiła psa w głębokie zakłopotanie. Zupełnie też nie rozumie, dlaczego nie powinna lizać ulubionej psiej kości...
Batik sprawił, że kolejny raz zrozumiałam, że "wiem, że nic nie wiem". Przewidywałam, że będzie najmniejszy,
że być może będzie słabszy od reszty rodzeństwa. Ależ przytarł mi nosa! Nie tylko wyrósł na przepięknego kotka,
ale przegonił wagowo troje rodzeństwa. I jest prowodyrem większości rund kociego judo. Często wygrywa sparingi
i puszcza się w szaleńczą pogoń za pokonanym zawodnikiem który w podskokach umyka z tatami...
Co najważniejsze - wszystkie bez wyjątku wzorowo korzystają już z kuwety. Tyle że wszystkie się uparły, żeby korzystać z "dorosłej" kuwety z bentonitem, mając w pogardzie dotychczasowe z Cats best'em. Najwidoczniej uznały, że są już Duże:)
BASMATI - zarezerwowana:
BATIK - wstępnie zarezerwowany:
BANDIKOT - zarezerwowany:
BILBO - zarezerwowany:
BURSZTYNEK - zarezerwowany:
MIOT B - ur. 31 sierpnia 2014 - TYDZIEŃ DZIESIĄTY:
Kociaki weszły w wiek ekspansji. Nie siedzą już w jednym pokoju – teraz muszą zwiedzać i penetrować wszystkie niezbadane dotąd zakątki mieszkania. Czyli… trzeba uważać, gdzie się stawia nogę. Eksploracja odbywa się oczywiście nie tylko w poziomie ale i w pionie. Ku swemu zaskoczeniu ujrzałam niedawno puchate kuleczki raźno maszerujące po kuchennym stole!
Puchate kuleczki najwyraźniej nie znają zasad psio – kociego savoir-vivre’u, bo nie uważają, aby w wyjadaniu
z psiej miski było coś niewłaściwego. Nawet, jeśli pies stoi tuż obok (lub tuż nad) i ma bardzo, ale to bardzo niezadowolona minę…
I jeszcze jedno historyczne wręcz wydarzenie – Basmati przeskoczyła przez mur! Czyli barierkę oddzielającą pokój kociąt od reszty domu. Basmati, ruda pchełka o prześlicznym pyszczku i rozumnych oczkach, to jedyna dziewczyna w miocie. Oj, nie da sobie ona w kaszę dmuchać! Z braćmi radzi sobie doskonale, a sprytu niejeden może jej pozazdrościć!
MIOT B - ur. 31 sierpnia 2014 - TYDZIEŃ DZIEWIĄTY:
Tym razem proponuję obejrzeć kilka filmów... rozrywkowych. Bez obaw - krótki metraż!
Kocięta osiągnęły wiek, w którym zabawa staje się najważniejszą aktywnością życiową. Toteż oddają się jej
w różnych formach i z całym zaangażowaniem. Film "Polowanie" pokazuje, że koty często wybierają sobie same zabawkę, nie zawsze taką, którą kupiliśmy z myślą o czworonogu... Hexbug w tej roli spełnia się znakomicie!
film pt: POLOWANIE
Nowe rozrywki nie wyparły starych. Nadal praktykuje się bieganie, wspinanie i zapasy z podgryzaniem
(głównie w parach). Nieustającym powodzeniem cieszy się kulka w tunelu:
film pt: Dorwać kulkę
Ktoś niedawno zadał mi pytanie, czy Taki Kot potrafiłby złapać mysz? Otóż informuję wszystkich, że Takie Koty
to najgorszy z mysich snów, to po prostu Mysi Armagedon!
film pt: Jak wyciągnąć mysz z sera?
W tym tygodniu nie miałam zamiaru zamieszczać indywidualnych portretów, ale nie mogę się oprzeć...
Jeszcze raz więc Bilbo - Kot (kat) na Myszy
film pt: Bilbo pogromca myszy
Kocięta osiągnęły wiek, w którym zabawa staje się najważniejszą aktywnością życiową. Toteż oddają się jej
w różnych formach i z całym zaangażowaniem. Film "Polowanie" pokazuje, że koty często wybierają sobie same zabawkę, nie zawsze taką, którą kupiliśmy z myślą o czworonogu... Hexbug w tej roli spełnia się znakomicie!
film pt: POLOWANIE
Nowe rozrywki nie wyparły starych. Nadal praktykuje się bieganie, wspinanie i zapasy z podgryzaniem
(głównie w parach). Nieustającym powodzeniem cieszy się kulka w tunelu:
film pt: Dorwać kulkę
Ktoś niedawno zadał mi pytanie, czy Taki Kot potrafiłby złapać mysz? Otóż informuję wszystkich, że Takie Koty
to najgorszy z mysich snów, to po prostu Mysi Armagedon!
film pt: Jak wyciągnąć mysz z sera?
W tym tygodniu nie miałam zamiaru zamieszczać indywidualnych portretów, ale nie mogę się oprzeć...
Jeszcze raz więc Bilbo - Kot (kat) na Myszy
film pt: Bilbo pogromca myszy
MIOT B - ur. 31 sierpnia 2014 - TYDZIEŃ ÓSMY:
Wszystkie kociątka są już po pierwszym odrobaczeniu oraz szczepieniu przeciw chorobom wirusowym.
Oba zabiegi zniosły nad wyraz dzielnie. Jak również przycinanie pazurków przez naszą wspaniałą panią weterynarz. Nagle i niespodziewanie okazało się, że potrafią wdrapać się na fotel, na półki z książkami i na drugie piętro drapaka! Ganiają za laserkiem i walczą z maminym ogonem. Jedzą już i mięsko i kocie chrupki i jogurt... ale nadal są zdania, że nie ma nic ponad mamine mleczko!
A tutaj można obejrzeć, jaka zabawka robi teraz furorę wśród kociaków. W filmie wystąpił Bilbo, ale zabawie
z ogromnym zacięciem poświęcają się wszystkie kocięta:
film pt: Kociak w akcji
Oba zabiegi zniosły nad wyraz dzielnie. Jak również przycinanie pazurków przez naszą wspaniałą panią weterynarz. Nagle i niespodziewanie okazało się, że potrafią wdrapać się na fotel, na półki z książkami i na drugie piętro drapaka! Ganiają za laserkiem i walczą z maminym ogonem. Jedzą już i mięsko i kocie chrupki i jogurt... ale nadal są zdania, że nie ma nic ponad mamine mleczko!
A tutaj można obejrzeć, jaka zabawka robi teraz furorę wśród kociaków. W filmie wystąpił Bilbo, ale zabawie
z ogromnym zacięciem poświęcają się wszystkie kocięta:
film pt: Kociak w akcji
MIOT B - ur. 31 sierpnia 2014 - TYDZIEŃ SIÓDMY:
BURSZTYNEK - zarezerwowany:
BILBO - zarezerwowany:
BANDIKOT - zarezerwowany:
BATIK - wolny:
BASMATI - zarezerwowana:
MIOT B - ur. 31 sierpnia 2014 - TYDZIEŃ SZÓSTY:
Wszystkie bez wyjątku kociaki raźnym krokiem wkroczyły w Wiek Bezmiernego Uroku. Łapki już przestały się rozjeżdżać, obrany cel półgalopku pozostaje (często) osiągnięty. Chrupki częściej kończą w brzuszku niż wokół miski
a mielony indyk zyskał pięcioro gorących zwolenników! Kojec został ostatecznie zwinięty, a pokój przekształcił się
w koci plac zabaw.
Największą niespodziankę sprawił Batik, który tak zmężniał na moim podkarmianiu, że dogonił dwóch braci i nikt już nie może o nim powiedzieć – ten najmniejszy!
Basmati, jak to dziewczynka, pierwsza zrozumiała, do czego służy kuweta. Chłopaki powoli też zaczynają kojarzyć… czasami. Zazdroszczę przyszłym właścicielom – u nich kociaki będą już miały z tego zaliczenia – nie będą musieli latać ze ścierką i papierowymi ręcznikami zabawiając się w „znajdź ukryte szczegóły”…
Oto członkowie szajki:
a mielony indyk zyskał pięcioro gorących zwolenników! Kojec został ostatecznie zwinięty, a pokój przekształcił się
w koci plac zabaw.
Największą niespodziankę sprawił Batik, który tak zmężniał na moim podkarmianiu, że dogonił dwóch braci i nikt już nie może o nim powiedzieć – ten najmniejszy!
Basmati, jak to dziewczynka, pierwsza zrozumiała, do czego służy kuweta. Chłopaki powoli też zaczynają kojarzyć… czasami. Zazdroszczę przyszłym właścicielom – u nich kociaki będą już miały z tego zaliczenia – nie będą musieli latać ze ścierką i papierowymi ręcznikami zabawiając się w „znajdź ukryte szczegóły”…
Oto członkowie szajki:
BURSZTYNEK - zarezerwowany:
BILBO - zarezerwowany:
BANDIKOT - zarezerwowany:
BATIK - wolny:
BASMATI - zarezerwowana:
W oczekiwaniu na indywidualne portrety polecam polecam parę migawek z codziennego życia.
Kociaki okazały równe zdecydowanie i nieprzejednanie w kwestii wyboru miejsca do spania jak ich matka. Postanowiły mianowicie, że odtąd będą sypiać pod sofą. Na nic wymoszczone gniazdka, które im przygotowałam... jedyne co mogłam zrobić w tej sytuacji, to wepchnąć pod sofę co bardziej przytulnego niż dywan:
"Świat to za mało" - a w każdym razie duży pokój - tak uważają maluchy. Doskonale się orientują, KTÓRĘDY prowadzi droga do dalszych zakamarków mieszkania i czasami tam właśnie się gromadzą. Najpierw uprawiają wspólne piski, a potem co poniektórzy śmiałkowie podejmują próby zdobycia niedostępnej ściany...
Na zdjęciu po prawej wyzwanie podejmuje Basmati!
Na zdjęciu po prawej wyzwanie podejmuje Basmati!
I jeszcze raz Basmati, która po śmiałej próbie wspinaczki tak się zapatrzyła na szczyty, że zrobiła się trochę śpiąca...
W oczekiwaniu na nowe zdjęcia polecam krótki film o jedzeniu:)
film pt: Podwieczorek
MIOT B - ur. 31 sierpnia 2014 - TYDZIEŃ PIĄTY:
Kociaki bardzo pilnie pobierają lekcje kocich zabaw prowadzone przez starszą (przyrodnią) siostrę:
Trenują też na własną łapkę...
Zwiedzają świat...
No i jedzą, jedzą, jedzą...
A potem próbują sobie umyć pyszczki. Choć i tak mama zawsze musi poprawić...
W oczekiwaniu na nowe zdjęcia polecam krótki film o rozrabianiu:)
film pt: Banda Rudego
film pt: Banda Rudego
MIOT B - ur. 31 sierpnia 2014 - TYDZIEŃ CZWARTY:
Kocięta nadal zajmują się przede
wszystkim spaniem, z krótkimi przerwami na jedzenie. Ale oczkami ciekawie
już zerkają dookoła i ruszyły na obchody kotnika. Większość próbuje pazurków na ściance (wspinaczkowej),
Bilbo zaś upodobał sobie jedno miejsce, w którym usiłuje wylizać sobie wyjście na wolność:)
Moja córeczka bardzo trafnie określiła wygląd kociątek: „- One wyglądają jak naleśniki od babci, tylko dwa
są przypalone!” Maluchy mają już za sobą pierwsze spotkanie z innym niż mamine mleczko pokarmem. Przy czym wyraźnie nastąpił podział na dwa obozy: frakcja naleśników przypalonych nie wykazała zainteresowania mięskiem, frakcja naleśników „w sam raz” podjął eksperyment degustacyjny i wszystko wskazuje na to, że chętnie poddadzą się dalszym próbom.
Czwórka większego rodzeństwa przejęła całkowicie kontrolę nad czterema kurkami maminego „Mlekopromu” , odcinając Batika od należnych mu udziałów. W związku z tym Batikuś otrzymał na wyłączność udział w akcjach butelkowego Mlekociągu. No i tak zostałam zastępczą mamą na czas posiłków.
już zerkają dookoła i ruszyły na obchody kotnika. Większość próbuje pazurków na ściance (wspinaczkowej),
Bilbo zaś upodobał sobie jedno miejsce, w którym usiłuje wylizać sobie wyjście na wolność:)
Moja córeczka bardzo trafnie określiła wygląd kociątek: „- One wyglądają jak naleśniki od babci, tylko dwa
są przypalone!” Maluchy mają już za sobą pierwsze spotkanie z innym niż mamine mleczko pokarmem. Przy czym wyraźnie nastąpił podział na dwa obozy: frakcja naleśników przypalonych nie wykazała zainteresowania mięskiem, frakcja naleśników „w sam raz” podjął eksperyment degustacyjny i wszystko wskazuje na to, że chętnie poddadzą się dalszym próbom.
Czwórka większego rodzeństwa przejęła całkowicie kontrolę nad czterema kurkami maminego „Mlekopromu” , odcinając Batika od należnych mu udziałów. W związku z tym Batikuś otrzymał na wyłączność udział w akcjach butelkowego Mlekociągu. No i tak zostałam zastępczą mamą na czas posiłków.
BURSZTYNEK - wstępnie zarezerwowany:
BILBO - zarezerwowany:
BANDIKOT - wstępnie zarezerwowany:
BATIK - wolny:
BASMATI - wolna:
MIOT B - ur. 31 sierpnia 2014 - TYDZIEŃ TRZECI:
Najwyższa pora przedstawić dramatis personae:
BURSZTYNEK - wolny - Od początku było jasne, że jeden z rudasków będzie nosił to imię. W przyszłości okaże się, czy w bursztynowym futerku będą błyszczeć zielone, żółte czy bursztynowe oczka. Na razie są takie, jak u wszystkich maluchów – szare perełki:
BILBO - wstępnie zarezerwowany - Bilbo otrzymał swe imię na cześć bohatera ulubionej opowieści mojego syna. Niczym prawdziwy pan Baggins jest ciekawy świata i najchętniej już rozpocząłby podróże. Nie marnuje czasu
na miauczenie i piszczenie – rozważnie i ciekawie spogląda na otaczający go świat. Nieźle też trzyma się już
na łapkach. I jak na hobbita przystało, za jakiś czas będzie mógł się pochwalić futrzanymi stopami!
BANDIKOT - wstępnie zarezerwowany - Nie patyczkuje się z rodzeństwem torując sobie drogę do mlecznego baru.
Jako największy z całego miotu jada najczęściej i najobficiej. Z chodzeniem póki co się nie spieszy – trudno się dziwić – ciężko stać na łapkach, gdy ma się taki ciężki brzuszek…
Imię nie tylko opisuje bandyckie kocie praktyki monopolizacji mleczka, to również nawiązanie do jednej z moich ulubionych gier na PSX (dawne czasy!). Crash Bandicot był bowiem liskiem bardzo rudym, bardzo odważnym
i bardzo sprytnym. Być może i nasz rudasek pójdzie w jego ślady, gdy już skończy pracę nad masą a zacznie
nad rzeźbą:)
BATIK - Najmniejszy z całego miotu. Co nie znaczy, że mniej śliczny! Dlaczego Batik? Bo niesamowity efekt przenikania się kolorów w tej odmianie barwnej skojarzył mi się właśnie z batikową techniką barwienia tkanin.
Batik ma trochę „pod górkę”, bo rodzeństwo silniejsze, dostęp do mleczka niełatwy… Ale swoje normy wyrabia,
rośnie sobie powolutku i harmonijnie. I zbiera mnóstwo całusów od całej rodziny!
BASMATI - Jest jedyną dziewczynką w tym miocie. Delikatna, wyjątkowa, będzie z pewnością drobna, smukła
i elegancka. Póki co najszybciej ucieka z planu zdjęciowego. No i bardzo głośno okazuje niezadowolenie,
gdy zabieram ją od mamy na codzienne ważenie. Głosik ma, trzeba przyznać, niczego sobie – najdonośniejszy spośród rodzeństwa. Doszłam do wniosku, że zachowuje się jak typowa kobieta – najwyraźniej życzy sobie, aby jej waga pozostała tajemnicą!
MIOT B - ur. 31 sierpnia 2014 - jeszcze TYDZIEŃ DRUGI:
.MIOT B - ur. 31 sierpnia 2014 - TYDZIEŃ DRUGI:
To jest absolutnie niesamowite, jak szybko maluchy rosną. Wszystkie bez wyjątku podwoiły swoją wyjściowa wagę. Elza jest wspaniałą matką i niemal bez przerwy daje się wysysać pięciu smokom! Nastąpił niewiarygodny przeskok
z rozmiaru chudych myszek do tłustych chomiczków. Urosły głowy, chłopaki łapy dostały szerokie a brzuszki się zaokrągliły aż miło. Wszystkie pępowinki zostały już zrzucone, powoli otwierają się oczka. Tylko zdjęcia ciężko robić, bo Elza zdecydowała się porzucić kojec i wprowadziła swoje dzieci do łóżka na antresoli, a tam żaden profesjonalny sprzęt fotograficzny się nie mieści:(
z rozmiaru chudych myszek do tłustych chomiczków. Urosły głowy, chłopaki łapy dostały szerokie a brzuszki się zaokrągliły aż miło. Wszystkie pępowinki zostały już zrzucone, powoli otwierają się oczka. Tylko zdjęcia ciężko robić, bo Elza zdecydowała się porzucić kojec i wprowadziła swoje dzieci do łóżka na antresoli, a tam żaden profesjonalny sprzęt fotograficzny się nie mieści:(
MIOT B - ur. 31 sierpnia 2014 - TYDZIEŃ PIERWSZY:
Maluchy urodziły się prześliczne, ale pięknieją z
każdym dniem. I nie ma co doszukiwać się tu sprzeczności.
Już od początku toczą zażarte boje o dostęp do mlecznego baru. Niektórym to wychodzi lepiej (patrz dzikunek
z łapkami w geście Kozakiewicza na zdjęciu – już on wie, jak nie pozwolić odebrać sobie kraniku!). Inni przyprawiają mnie o palpitacje, nie przybierając na wadze przez dwie doby (najmniejsza – samiczka – chce mnie chyba wykończyć!). Oczywiście, jak wszystkie dzieci (nie wyłączając ludzkich), najpiękniej wyglądają gdy śpią… Udało mi się też uchwycić ziewadełko. Wszystkie poniższe zdjęcia można opatrzyć jednym tytułem: Nie ma jak u mamy!
Już od początku toczą zażarte boje o dostęp do mlecznego baru. Niektórym to wychodzi lepiej (patrz dzikunek
z łapkami w geście Kozakiewicza na zdjęciu – już on wie, jak nie pozwolić odebrać sobie kraniku!). Inni przyprawiają mnie o palpitacje, nie przybierając na wadze przez dwie doby (najmniejsza – samiczka – chce mnie chyba wykończyć!). Oczywiście, jak wszystkie dzieci (nie wyłączając ludzkich), najpiękniej wyglądają gdy śpią… Udało mi się też uchwycić ziewadełko. Wszystkie poniższe zdjęcia można opatrzyć jednym tytułem: Nie ma jak u mamy!
MIOT B przywitał świat 31 sierpnia 2014
Elza może być z siebie dumna. Można tylko pozazdrościć tak sprawnego porodu pięciu stworzaków. Cała piątka zdrowa i z całkiem ładną wagą urodzeniową!