MIOT I - ur. 7 listopada 2019 - TYDZIEŃ SZESNASTY
Podjęłam ostatecznie decyzję, nad którą od jakiegoś czasu się zastanawiałam - Inka zostaje!
Irysek wyrósł na postawnego, pełnego energii kocurka. To czyste ADHD! Nawet jak chodzi, co jakiś czas zawinie łapą, bo go swędzi, żeby coś zbroić. Słowem - hultaj jakich mało! Muszę chyba zaznaczyć w umowie, że reklamacji z powodu bezmiaru chuligaństwa nie uwzględnia się:)
Irysek wyrósł na postawnego, pełnego energii kocurka. To czyste ADHD! Nawet jak chodzi, co jakiś czas zawinie łapą, bo go swędzi, żeby coś zbroić. Słowem - hultaj jakich mało! Muszę chyba zaznaczyć w umowie, że reklamacji z powodu bezmiaru chuligaństwa nie uwzględnia się:)
INKA - zostaje w hodowli:
IRYSEK - zarezerwowany:
MIOT I - ur. 7 listopada 2019 - TYDZIEŃ TRZYNASTY
Kiedyś zacytowałam słowa p. Stromenger, że w czwartym tygodniu życia kocięta wchodzą w wiek bezmiernego uroku. Zgadza się. Ale wypadałoby dopisać, że mniej więcej od dziesiątego tygodnia wchodzą w wiek bezbrzeżnego chuligaństwa. Poniżej nasze dwa słodkie łotry:
IRYSEK - zarezerwowany:
INKA - wstępnie zarezerwowana:
MIOT I - ur. 7 listopada 2019 - TYDZIEŃ DZIESIĄTY
Inka i Irysek nie mają więcej rodzeństwa. Może dlatego wszystko robią razem. Razem śpią, jednocześnie jedzą, razem się bawią i razem odpoczywają. Zawsze wiadomo, kto się do kogo przytula. A każad drzemka kończy się tak samo - najpierw niewinne lizanie brata lub siostry, potem delikatne podgryzanie, a potem...zabawa na całego! Wszystkie poniższe zdjęcia pochodzą właśnie z takiej sesji świeżo rozbudzonych kotków... :
IRYSEK i INKA:
MIOT I - ur. 7 listopada 2019 - TYDZIEŃ ÓSMY
Kociaki definitywnie weszły w wersję "warped" :) Poniżej krótki filmik, w którym dało się jeszcze utrzymać oba
w kadrze... :
w kadrze... :
MIOT I - ur. 7 listopada 2019 - TYDZIEŃ SZÓSTY
Kocięta poczynają sobie coraz śmielej, poznały się już m.in. z odkurzaczem oraz z psem:) Zbojkotowały kocięcą kuwetę z Cat'sbestem i za potrzebą chadzają do "dorosłej" - tej krytej, z bentonitem. W końcu są już DUŻE:)
W czasie sesji zdjęciowej oczywiście nie obyło się bez wtargnięcia na plan Rity vel Myszeńki, pod pozorem domycia "tych małych brudasków"...
W czasie sesji zdjęciowej oczywiście nie obyło się bez wtargnięcia na plan Rity vel Myszeńki, pod pozorem domycia "tych małych brudasków"...
INKA - wstępnie zarezerwowana:
IRYSEK - wstępnie zarezerwowany:
MIOT I - ur. 7 listopada 2019 - TYDZIEŃ CZWARTY
Rodzeństwo opuściło już kotnik i nieśmiało zwiedza świat. Na razie mama wyznaczyła im miejsce w kącie pokoju, gdzie łaskawie zgodziła się, żebym wymościła im miękkimi poduszkami. Irysek jest sporo większy od Inki, wreszcie miot, w którym od razu wiem, kto jest kim, bez dodatkowego oznaczania. Oboje z pasją odkrywają nowe smaki i z wielkim zapałem pałaszują mokre. Mam nadzieję,że wkrótce przekonają się też do chrupek. A tak wyglądają u schyłku czwartego tygodnia:
IRYSEK - wstępnie zarezerwowany:
INKA - wstępnie zarezerwowana:
MIOT I - ur. 7 listopada 2019 - TYDZIEŃ TRZECI
Nie mam wielu zdjęć z tego tygodnia życia kociaków, ale możemy rzucić okiem, jak toczy się życie wewnątrz kotnika... Oto przykład - na pojedynczych prezentuje się Inka:)
MIOT I - ur. 7 listopada 2019 - TYDZIEŃ DRUGI
Kociątka rosną sobie po cichutku, jeden bardziej (Irysek:), drugi mniej. Nie muszą walczyć o dostęp do mleka, opływają więc w dobra. Jak widać na zdjęciach, oczka już otwarte, ale póki co, nie ma przed nimi większych wyzwań...
INKA - wstępnie zarezerwowana:
IRYSEK - wstępnie zarezerwowany:
MIOT I - ur. 7 listopada 2019 - TYDZIEŃ PIERWSZY
Elza okazała się punktualna jak zawsze:) Oczywiście zostałam zawołana do asystowania i wspierania przyszłej mamy wykonywaniem masażu, trzymaniem za łapkę i ogólnie bliskim kontaktem. W nagrodę zostałam świadkiem przyjścia na świat dwóch dziko umaszczonych maleństw. Tym razem imiona już czekały na swoich właścicieli. Przedstawiam więc Inkę i Iryska: